Jak chodzę po Białogardzie zawsze podziwiam piękne wille, które zostały wybudowane przed wojną. Niektóre pochodzą nawet z jeszcze wcześniejszego czasu. Bardzo lubię ich unikalny urok i pewien czar. Teraz już takich domów się nie buduje, a szkoda. Ten dom na zdjęciu jest jednym z tych domów, które istnieją w Białogardzie od bardzo dawna. Powstał w 1900 roku i jak się na niego patrzy widać jeszcze jego świetność. Kiedyś ,jeszcze chyba dwa lata temu, dach był pokryty piękną dachówką w kształcie rybich łusek, a na wieżyczce było okienko, cos jak bulaj na statku, z pięknym akantem. Niestety komuś przyszło do głowy, aby wszystko usunąć i zrobić " piękny" blaszany daszek. Nie wiem jak to jest z tymi zabytkami, bo kiedyś słyszałam że architekt miejski przyczepił się do koloru okiennic w domu na tej samej ulicy. A tu proszę koszmarny dach, totalnie zniszczona willa i nikt nic nie robi.
Po wojnie do tych domów dokwaterowali różnych ludzi i niestety oni zniszczyli te piękne budynki. Jest ich parę na tej ulicy i sukcesywnie postaram się je opisywać. Niestety zima sprzyja temu ,że to wszystko wygląda jeszcze gorzej.
Jakoś tak wewnętrznie nie mogę się pogodzić z dewastacją pięknych parków, budowli , miejsc. Serce mi wtedy aż wyje z rozpaczy, że ludzie nie potrafią zadbać o coś co jest piękne i jest ich domem. Ale gdy są to domy komunalne to dziwi mnie ,że miasto nie dba i ma to gdzieś. Chyba,że znajdzie się prywatny nabywca i można by jeszcze zarobić na sprzedaży. Białogard, gdy dostał dotacje od Unii, zaczął być ładny. Niestety nie trwało to długo i teraz jest kolejny zastój w każdej dziedzinie.
Pisałam o rewitalizacji parku miejskiego, ale uważam że to zupełnie niepotrzebny wyczyn. Po co naprawiać coś co nigdy nie będzie wyglądać jak kiedyś. A może lepiej naprawiać drogi, bo ludzie nie mają jak dojechać do swoich domów. Sama nie wiem możę się czepiam ,ale marnotrawstwo pieniędzy widać na każdym kroku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz